Auta elektryczne już od dawna nie są tylko ciekawostką. Układ, który nie wytwarza żadnych spalin, wykorzystujący napędzane prądem silniki i akumulatory trafia do coraz większej liczby samochodów i, bezsprzecznie, oferuje całą masę zalet. Wśród pojazdów typu BEV, czyli w pełni elektrycznych aut zasilanych z baterii jest również Lexus UX 300e – pozbawiona tradycyjnego silnika spalinowego odmiana SUV-a japońskiej marki. Czym ten model wyróżnia się na rynku?

Choć w pełni elektryczne samochody dopiero od niedawna szerzej pojawiają się na rynku, elektryfikacja i napęd wykorzystujący silnik elektryczny dla niektórych producentów wcale nie jest nowością. W gronie marek, które z wykorzystaniem prądu są za pan brat, jest również Lexus. Japońskie hybrydy wyprzedziły swoje czasy, elektryfikacja stała się znakiem rozpoznawczym marki, a dotychczasowe projekty pozwoliły producentowi zebrać bogate doświadczenie. Procentuje ono i dziś, podczas intensywnych, rynkowych zmian, gdy większość nowych modeli i debiutujących samochodów występuje w wersji elektrycznej. Wśród aut dostępnych z takim napędem znalazł się Lexus UX 300e. Crossover, którego znamy z odmian hybrydowej i spalinowej, jest na rynku obecny także jako stuprocentowy elektryk.

Bezkompromisowy styl

Warto podkreślić, że Lexus UX w elektrycznej wersji wygląda tak samo jak odmiany napędzane konwencjonalnie i nie manifestuje sobą, że napędza go prąd. W przeciwieństwie do wielu konkurentów, Lexus postanowił ograniczyć liczbę wyróżników elektrycznej wersji do minimum, zachowując sportową elegancję, którą wyróżniają się pozostałe warianty. Mamy więc charakterystyczny grill, typowy dla Lexusa kształt LED-owych świateł, wyraziste przetłoczenia i linie nadwozia i tył z dominującym wzorem świateł i ich ukształtowaniem tworzącym skierowane ku górze skrzydełka.

Lexus UX 300e jest pierwszym w pełni elektrycznym modelem marki i mierzy się z propozycjami konkurentów w klasie premium. To rywal aut takich jak Volvo XC40 Recharge, Mercedes EQA czy Audi Q4 e-tron, choć ten ostatni jest samochodem nieco większym. Zacięta walka to czysta korzyść dla klienta, ale mimo że w segmencie robi się coraz ciaśniej, bez trudu można wskazać cenne walory i cechy wyróżniające model UX 300e.

Oszczędność na medal

Japońska propozycja wyróżnia się dynamiczną bryłą, przypominającą podwyższonego hatchbacka. Opływowe nadwozie zmniejsza opór powietrza, poziom hałasu i zużycie energii. W Lexusie UX 300e wynosi ono średnio od 17 kWh/100 km. Oszczędny napęd sprawdzi się nie tylko latem, bo pompa ciepła i system ogrzewania akumulatora pozwalają osiągnąć niskie zużycie energii również w dalekich od idealnych, jesiennych i zimowych warunkach.

Osiągi i silnik

Jedną z największych zalet aut elektrycznych jest doskonała dynamika i natychmiastowa reakcja na gaz. Lexus UX 300e wypada bardzo dobrze pod względem osiągów, a za parametry odpowiada 204-konny silnik elektryczny. Rozpędza on crossovera do 100 km/h w czasie 7,5 sekundy. Takie osiągi otrzymujemy w aucie, którego cena startuje od niecałych 215 tys. zł. Dla porównania kosztujący od 222 800 zł Mercedes EQA w wersji 300 4MATIC przyspiesza od 0 do 100 km/h w czasie 7,7 s. A Audi Q4 40 e-tron, które niemiecka marka wycenia w swoim konfiguratorze na minimum 219 100 zł, potrzebuje na ten sprint 8,5 s.

Napęd Lexusa UX doskonale pasuje również do jego charakteru, który błyszczy w kwestii właściwości jezdnych. Umieszczone blisko podłoża akumulatory obniżają środek ciężkości i sprawiają, że UX 300e w zakrętach jest niczym przyklejony do drogi. Precyzyjny układ kierowniczy zapewnia doskonałe wrażenia i zachęca do dynamicznej jazdy.

Wnętrze wnętrzu nierówne

W klasie premium wykończenie i design wnętrza mają szczególne znaczenie. W tej kwestii każdy producent proponuje swoją wizję i każdy kokpit ma swój indywidualny charakter. W Audi dominuje duży ekran i kierownica o nietypowym kształcie, w Volvo mamy pionowy wyświetlacz i skandynawski minimalizm, w Mercedesie potrójne nawiewy i cyfrowe zegary połączone z ekranem systemu multimedialnego.

W Lexusie wita nas kokpit wykonany z wysokogatunkowych materiałów, szereg przełączników i fizycznych przycisków oraz japońska, wzorowa ergonomia. Warto docenić, że Lexus UX 300e ma system multimedialny, który może być obsługiwany przyciskami umieszczonymi wygodnie, pod ręką kierowcy. Podróż umilają elementy wyposażenia takie jak dostępny opcjonalnie system audio Mark Levinson, który należy do wiodących w segmencie. Nagłośnienie wypełnia wnętrze UX 300e doskonałej jakości dźwiękiem i pozwala w pełni wykorzystać jedną z najważniejszych zalet auta elektrycznego, jakim jest cisza podczas jazdy. Wyjątkowo cichy napęd w połączeniu z dopracowanym wygłuszeniem w Lexusie tworzy doskonałą scenę, na której nagłośnienie Mark Levinson może wybrzmieć jeszcze dosadniej.

Lexusa UX wyróżnia również obecność bardzo wielu udogodnień i systemów bezpieczeństwa w standardzie. Japończycy bez konieczności dopłaty oferują aktywny tempomat, elektryczną regulację położenia kolumny kierowniczej i przednich siedzeń czy Apple CarPlay i Android Auto. W przypadku wielu konkurencyjnych modeli za podobne wyposażenie trzeba nierzadko dopłacić.

Niezawodność Lexusa w nowej odsłonie

Niezawodność Lexusów to żadna tajemnica. Auta tej marki od samego początku słyną z bezawaryjności i długowieczności i nie inaczej jest z pierwszym elektrycznym Lexusem. Dowodzą tego między innymi bezkonkurencyjne warunki gwarancji. Producent zapewnia bowiem, że baterie pozostaną objęte gwarancją przez 10 lat lub milion kilometrów. Warunek jest jeden – właściciel auta musi zadbać o przestrzeganie harmonogramu wizyt serwisowych. Jak pod tym względem wypadają inni? Standardem w branży jest około 5 w porywach do 8 lat gwarancji i przebieg rzędu 150 000 km.

Skąd więc taka rozbieżność w warunkach oferowanych przez Lexusa względem innych marek i dlaczego Japończycy są tak pewni bezawaryjności? Jest to efekt wieloletnich prac nad rozwojem akumulatorów i technologii związanych z napędem elektrycznym oraz hybrydowym. Baterie Lexusa UX 300e są chłodzone powietrzem, a układ utrzymujący ich temperaturę pracuje tak, by jak najdłużej pracowały one w optymalnym zakresie temperatur, co zapobiega przedwczesnemu starzeniu się ogniw.

Dodaj komentarz